Koronawirus w Trójmieście – fotodziennik
„Pandemia COVID-19 – światowa pandemia zakaźnej choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Epidemia rozpoczęła się 17 listopada 2019 w mieście Wuhan, w prowincji Hubei w środkowych Chinach, a 11 marca 2020 została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za pandemię.” Źródło: wikipedia.pl
Na początku 2020 roku zaczęły do mediów napływać informacje o rozprzestrzenianiu się nowego koronawirusa, który pojawił się w mieście Wuhan. Gdy dowiedziałam się o zamknięciu miasta Wuhan, było to dla mnie jak science fiction. Jakieś odległe, ale przerażające. Sprawa pilna i warta uwagi, gdyż wirus przechodzi z człowieka na człowieka.
Nieznany wirus zasiał dużo paniki. Nie ustalono dokładnie jak szybko i łatwo się przenosi. Każdego dnia napływały nowe raporty ze wzrostem zakażeń. Wirus szybko przedostawał się do kolejnych miejsc.
„W drugiej połowie lutego ogniska zakażeń z setkami chorych wybuchły w Korei Południowej, we Włoszech oraz w Iranie. Od 4 marca 2020 są notowane zakażenia wirusem SARS-CoV-2 w Polsce.” – wikipedia.pl
Marzec był dla nas przełomowym miesiącem. Najpierw usłyszeliśmy o zamknięciu szkół i przedszkoli, po czym bardzo dużo Polaków ruszyło na wielkie zakupy. Najciekawsze było wykupywanie przez ludzi olbrzymich zapasów papieru toaletowego. Ten pierwszy boom był straszny. Mogliśmy swobodnie się przemieszczać, dlatego wielu zaczęło przesadzać z zakupami (chociaż nigdzie nie było podanej informacji, że sklepy spożywcze mogą być zamknięte). Na pewno było to związane z obawą przed zamknięciem sklepów lub przymusową kwarantanną. Jednak nigdy w życiu bym nie pomyślała, że zobaczę puste półki w sklepie z papierem toaletowym i mydłem. Podobna sytuacja była z makaronem, kaszami, mrożonkami… Dobrze, że chociaż to mamy za sobą.
„W okresie od 14 do 20 marca obowiązywał w Polsce stan zagrożenia epidemicznego, a od 15 marca wprowadzono na granicach Polski kordon sanitarny, znacząco ograniczający ruch graniczny. Od 20 marca, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, obowiązuje w Polsce stan epidemii.” – wikipedia.pl
Z każdej strony słyszeliśmy o pozostawaniu w domach, nie gromadzeniu się oraz o częstszym myciu rąk. Jedyną odskocznią były dla nas spacery do lasu i nad morze, które i tak ograniczyliśmy.
W połowie marca ograniczono funkcjonowanie centrów i galerii handlowych. Nadal otwarte pozostały sklepy spożywcze, apteki i drogerie.
Pod koniec marca pojawiły się kolejne obostrzenia. Nowe zasady bezpieczeństwa oznaczały obowiązek pozostania w domu z kilkoma wyjątkami, jak np. dojazd do pracy.
„Wprowadzamy ograniczenia w przemieszczaniu się. Do 11 kwietnia włącznie nie będzie można się swobodnie przemieszczać poza celami bytowymi, zdrowotnymi, zawodowymi. Obostrzenie nie dotyczy więc: dojazdu do pracy. (…). Jeśli działasz na rzecz walki z koronawirusem i pomagasz potrzebującym przebywającym na kwarantannie lub osobom, które nie powinny wychodzić z domu, możesz się przemieszczać w ramach tej działalności. (…) Będziesz mógł się przemieszczać, aby zrobić niezbędne zakupy, wykupić lekarstwa, udać się do lekarza, opiekować się bliskimi, wyprowadzić psa. Ważne! Przemieszczać się będzie można jedynie w grupie do dwóch osób. Obostrzenie to nie dotyczy rodzin.” Źródło – gov.pl
Od kwietnia zamknięto również parki, plaże i bulwary. Osoby poniżej 18 roku życia mogły wychodzić tylko pod opieką dorosłego opiekuna. Zamknięto również salony fryzjerskie, kosmetyczne i tatuaży. W sklepach od 2 kwietnia musieliśmy nosić jednorazowe rękawiczki oraz pojawiły się godziny dla seniorów.
Fotografowie próbowali jakoś przetrwać ten czas bez pracy. Sama chętnie brałam udział w wyzwaniach, gdzie między innymi mieliśmy robić autoportrety. Ciekawe doświadczenie, chociaż wolę innych modeli. 🙂
Wzięłam również udział w cudownym projekcie The Front Steps Project, który w Polsce rozpoczęła Ania Jazukiewicz. Fotografie choć na chwilę miały odwrócić uwagę od złych wiadomości ze świata. Cara Soulia i jej przyjaciółka Kristen Collins wpadły na pomysł, aby sfotografować rodziny z bezpiecznej odległości przed ich domem. Symboliczny gest w tym trudnym czasie.
Bardzo się cieszę, że moi sąsiedzi zza płotu zgodzili się wziąć udział w kilkuminutowej sesji.
Atrakcją nagle stało się wyjście do sklepu.
10.04.2020
Inaczej zaczęły działać także restauracje, kawiarnie i bary. Zamówienia można było składać wyłącznie na wynos lub z dowozem.
Na szczęście w momencie kiedy piszę ten wpis i trwają już etapy odmrażania gospodarki – powyższe miejsca zaczęły funkcjonować na nowo, jednak z ograniczeniami.
Siłownie plenerowe, place zabaw i orliki również zostały zamknięte.
Od 16 kwietnia wszyscy mają obowiązek zasłaniania ust i nosa.
Od 20 kwietnia rząd złagodził obostrzenia. Możemy wychodzić bez ryzyka mandatu do parku, lasu i na plażę. W sklepie może być więcej osób.
W trakcie pandemii z wielu miejsc docierało do nas hasło #ZOSTAŃWDOMU.
Nawet pomniki w Gdyni miały maseczki!
22.04.2020
W maju w Sopocie zawsze rozpoczynał się sezon. O wiele więcej osób niż zwykle można było spotkać na ulicach. Niestety w tym roku wszystko wyglądało inaczej.
Opłacało się zabierać aparat na spacery i wyjątkowo atrakcyjne w tym czasie wyjścia do sklepu. Powoli czuję, że wracamy do normalności, chociaż stale docierają do nas informacje o nowych zakażeniach. Ten wirus miażdży nas wszystkich gospodarczo, dlatego modlę się, żeby to wszystko się już skończyło.
Nie wiedziałam, że zdjęć wyjdzie mi tak dużo, ale chyba dzielenie tego na części nie ma sensu. Zostawię to na „pamiątkę” tego dziwnego czasu. Dużo zdrówka Wam wszystkim życzę.